czwartek, 27 sierpnia 2015

Po przerwie , odkrycie patyny rustykalnej i uczucie :)

Długa przerwa- krótki post.Trochę zmian w życiu chociaż mam nadzieje ,że się ustabilizuje i "jakoś to będzie"
Na zdjęciu serduszko zdobione patyną rustykalną ,co do której narodziło się z mojej strony uczucie. Uczucie zachwytu :)Jako początkująca "rękodzielniczka" mam ogromną radochę z tego typu nowości.
Pod spodem kura z poprzednich postów poprawiona omawianą patyną po brzegach.


Dzisiaj krótko i na temat:) Pozdrawiam

niedziela, 16 sierpnia 2015

Szafeczka w róże i ogłupienie :)

Świat zamarł . Upały,urlopy polskie łaknienie tak do tej pory ,w tym roku,  skąpego słońca,  zmiana trybu życia tysięcy polaków ma skutki dosłownie na każdego. Niejeden  chociaż raz w roku chcę poczuć się tak jakby poleciał do ciepłych krajów i stąd to całe wariactwo. U mnie w pracy zrobiło się okropnie nudno, zaczynam dziczeć i brakuje mi ludzkiej obecności .Można by powiedzieć ,że robota w firmie  zawsze się znajdzie tylko,że  siedzenie tyle godzin w ciszy doprowadza do niechęci i szaleństwa. Zwyczajnie nic sił ,chęci,motywacji ,natchnienia... NIC!

Po kilku godzinach , dniach ,tygodniach narasta we mnie frustracja, poczucie wyobcowania, durne myśli.
I tak cały czas , nie wiem ile dam jeszcze rade . Moje gadanie wydaję się pewnie absurdalne ale to trzeba przeżyć . 

Czas zamarł i nie wiadomo co będzie dalej

Nawet prac mam teraz mniej, brakuje mi natchnienia i siły życiowej w każdym aspekcie życia.
W tym tygodniu narodziła się szafeczka "dla dziewczyny kolegi mamy " , która była robiona na życzenie :)Na zdjęciach już pakowana bo się "obudziłam" ;)


Prosty motyw róż , szufladki z ciemno czerwonym wykończeniem.



Mało tego jak na cały tydzień ale co poradzę ?
Wyłączyłam się , świat zamarł .


"Liebster Award" z komentarza przy poprzednim poście zajmę się w tygodniu ponieważ niedziele mam zawaloną .
Pozdrawiam :):

niedziela, 9 sierpnia 2015

Kura zegar i rumianek- czyli o wszystkim

Ostatni tydzień był jakiś taki wyjątkowo ciężki, pewnie przez tą wszechogarniającą gorąc.Cały ten czas zleciał mi jak we śnie spokojnie i miarowo.
Dopiero dzisiaj wzięłam się za zdobienie czegokolwiek i oto narodziła się skrzyneczka z kurczakiem

Biała z brązowymi prześwitami inspirowana stylem wiejskim



Metoda "na żelazko"



Oraz

Zegar  postarzany , zdobiony motywem francuskim metodą transferu :)


Centralną część zegara stanowi starodawny rower
Całość miała mieć charakter vintage.



Dość płodne południe zakończone ogarnięciem domu po całym tygodniu pracy :)


Część dzisiejszej notki pragnę poświęcić właściwościom leczniczym rumianku a raczej koszyczku rumianku który zbiera się jako surowiec tejże rośliny.

Rumianek pospolity
Matricaria chamomilla





Rumianek zawiera lecznicze substancje , niektóre rzadkie nawet w świecie roślin .Szerokie działanie rumianku obejmuje właściwości przeciwzapalne,rozkurczające mięśnie gładkie,przeciwbakteryjne i neutralizujące toksyny,przyspieszające gojenie się ran.
Świetnie łagodzi podrażnienia skórne (można stosować przy trądziku,oparzeniach,owrzodzeniach itd ) .Korzystnie działa nie tylko na skórę ale również na włosy (szczególnie blond ponieważ rozjaśnia :)).

Pomaga przy bólach brzucha( wszelkie stany zapalne jamy brzusznej,żołądka,jelit czy pęcherza ),.zwalcza infekcje jamy ustnej i gardła co sama wypróbowałam przy ostatniej chorobie mojego lubego :)
Spożywany wieczorem pomaga przy  bezsenności,koszmarach sennych ,ma właściwości uspokajające.
Ponad to,że rozluźnia działa również przeciwbólowo.


Dodatkowo ciekawe spostrzeżenie na temat zwiększonej siły działania rumianku na ...kobiety.

http://nauka.newsweek.pl/rumianek-eliksir-dlugowiecznosci,artykuly,363764,1.html


I kolejny tydzień przed nami :)



poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Szafka z szufladkami vintage oraz jak przetrwać stres pourlopowy

Prezentuje nową szafkę decoupage , która jest trochę wieksza od poprzedniej.

Tym razem postawiłam na bardziej chłodna kolorystykę





 Końcówka urlopu bywa traumatycznym przeżyciem , załamana tym incydentem postanowiłam sobie pomoc różnymi poznanymi sposobami nas stres pourlopowy .

Jednym z ważnych sposobów przetrwania jest stopniowy nawrót trybu życia na bardziej intensywny. Na pewno nie jest dobrym pomysłem powrót do pracy prosto z podróży .Dajmy sobie jeszcze dzień na posiedzenie w domu , zbyt szybki powrót do pracy tylko zwiększy nasz szok adaptacyjny :)  Po pierwszym dniu w pracy dobrze jest zaplanować sobie mile popołudnie typu spotkanie z koleżanką , wyjście na lody itp. tak żeby mieć świadomość ze spotyka nas coś dobrego a wakacje tak naprawdę wciąż trwają.  Może to być również jazda na rowerze, basen czy bieganie ponieważ wysiłek fizyczny łagodzi objawy stresu.
Ważnym jest by dać sobie czas na powtórną adaptację w warunkach naszej pracy. Należy pozwolić sobie na kilka dni luzu. Najlepiej z wypoczynkiem radzą sobie osoby które potrafią nie myśleć o pracy już minutę po opuszczeniu biura. Dobrym sposobem jest sprawić sobie coś co umili nam pierwsze dni w pracy np. nowa fryzura, ubrania , zdjęcia którymi można się pochwalić . Na pewno pomoże zaplanowanie  sobie aktywnego weekendu. Przed powrotem do pracy trzeba starać się  myśleć o jej pozytywnych aspektach pomoże to zminimalizować negatywne odczucia związane z powrotem do pracy. Warto zacząć planować sobie już kolejny urlop co pozwoli pogodzić się z utratą poprzedniego.Syndrom stresu pourlopowego jest raczej nieunikniony jedyne co możemy poradzić to zaakceptować i zminimalizować jego skutki :)

Powrót do monotonni dnia codziennego może i jest ciężki ale do przeżycia.
Dzisiaj zajmując się zaległymi obowiązkami jestem świadoma tego,że moja boleść potrwa dzień może dwa.Są jeszcze weekendy.

środa, 29 lipca 2015

Miniaturowa szafka vintage, właściwości lecznicze kłącza perzu : )

W połowie urlopowego tygodnia , wróciłam od babci z tradycyjnym żalem nad skończonymi odwiedzinami. Mój T urlopowo ponarzekał , wybawił się i chyba zaraził aktualną fascynacją decoupage bo właśnie zaczął zdobić swoją pierwsza skrzyneczkę.
W dzisiejszym wpisie krótka prezentacja miniaturowej  szafki postarzanej na styl vintage zdobionej w motywach francuskich.

Szafka posiada dwie szufladki , pierwszy raz bawiłam się transferem i dlatego wyszło krzywo jak diabli :)





Nietypowy efekt zdjęć jest oczywiście dziełem mojego T , strasznie mi się spodobał :)

Dodatkowo moją kolejną pasją są rośliny lecznicze,ostatnio opracowywałam tekst na temat dość powszechnej i niepozornej roślinki jaką jest Perz
.
Tutaj kilka wyrywkowych informacji z opracowania

Perz właściwy Elymus repens



O dobroczynnych właściwościach perzu dowiedziałam się poniekąd przez przypadek . Jak to typowa kobieta zakupiłam w zielarskim herbatkę WSPOMAGAJĄCĄ odchudzanie . ( Dodam ,że nie bardzo było co wspomagać bo żadnego odchudzania oczywiście nie było , ale czułam się o wiele lepiej pijąc ten dobroczynny napar. ) Przeglądając skład bardzo zdziwiła mnie obecność Perzu na pierwszym miejscu w składnikach co dało początek mojemu zainteresowaniu tą rośliną.

Lecznicze cechy tej rośliny  pomagają  przy trądziku , dnie moczanowej czy chorobie reumatycznej . 
Wykazuje działanie przeciwbakteryjne ,przeciwgorączkowe , żółciopędne oraz moczopędne.

Jednym z zastosowań perzu jest oczyszczanie . Mówi się ,że roślina ta "oczyszcza krew" , perzu  używa się  by jak najszybciej pozbyć się trucizn z organizmu .

Kłącze perzu wykazuje  też wiele dobroczynnych właściwości dla urody ,w szczególności jeśli chodzi o cerę
Obecność krzemionki działa ochronnie na skórę , hamuje jej starzenie się . Ma duży wpływ na regeneracje naskórka oraz skóry właściwej ,chroni naczynia krwionośne i zwiększa ich elastyczność i odporność.
Krzemionka pomaga również w złagodzeniu stanów zapalnych błon śluzowych, wpływa na ich regeneracje .;)

Wracam do urlopowiego wypoczynku ;)

piątek, 24 lipca 2015

Różana deseczka, ściereczka w muffinki i naturalna terapia :) i

Szykuje mi się urlop , na który wybieram się do mojej miejscowości rodzinnej wraz z ukochanym :)
Ukochany człowieczek ostatnio zaopatrzył mnie w nowiutkie skrzyneczki do zdobienia za co jestem mu ogromnie wdzięczna .
Mam tylko nadzieje,że pogoda dopisze.
Tutaj deseczka do krojenia dla mojej mamy , ktora lubi motyw róży. Wyszło mi troche  banalnie ale mnie sie podoba ;)

Deseczka jest położona na ściereczce, która jest jeszcze w trakcie zdobienia ;)




A tak po za tym ...

Ostatnio kuruje mojego faceta , który za NIC nie chce iść do lekarza . Pragnę Wam opisać kilka przydatnych porad w walce z chorobą

Naturalna kuracja obejmuje ogromne ilości czosnku ( zaczęło się od gardła, potem na około 2 dni stracił głos  , jako ,ze NIE JESTEM lekarzem nie mam pojęcia czy to wirusówka czy bakterie.
Stawiam na wirusa ponieważ choroba przebiega niemal bezgorączkowo i rozwija się bardzo powoli.

Po pierwsze jak wyleczyć się ziołami i innymi dobrami natury w skrócie w kontekście T choroby:

1.Czosnek ,w skrócie :
Przeciwzapalny,przeciwbakteryjny, przeciwwirusowy

3 Ząbki zmiażdżone w moździerzu i odstawione na około 10 minut ( podobno dopiero wtedy uwalnia się allicyna , która ma właściwości takie jak antybiotyk gdyby to jednak była jakaś bakteria )
Czosnku nie należy gotować ponieważ traci on swoje właściwości bakteriobójcze !!!

2.Koszyczek rumianku , w skrócie :
przeciwalergiczny, przeciwzapalny,przeciwbakteryjny ,neutralizuje toksyny bakteryjne

Suszony kupiony w sklepie zielarskim parzony około 15 minut

3. Miód , w skrócie :antybakteryjny,przeciwzapalny,oczyszczający ,łagodzący
Również posiada właściwości antybiotyczne !
Dodaje do herbaty.

4.Szałwia , w skrócie : w formie płukanki działa antyseptycznie , grzybobójczo oraz hamuje  rozmnażanie bakterii  . Napar ma dodatkowo właściwości ściągające i wykrztuśne .
Do kupienia w różnych formach w każdej aptece.

5.Czarny bez , w skrócie :napotny,przeciwgorączkowy,wykrztuśny.
Herbatki z dodatkiem pomiędzy posiłkami.


Powoli odzyskuje zdolność mowy ( co u sprzedawcy jest dosyć potrzebną cechą ) , gardło przestało boleć gorzej ,ze zaczął pokasływać, więc nie wiadomo w końcu czy na siłę nie będę musiała go zawlec do lekarza...To by było wyzwanie :)




niedziela, 19 lipca 2015

Szydełkowy motyl

W tym roku dominują pastele ,odcienie bieli , różu i mięty. Oczywiście wszystko to mi się udzieliło , w tej całej słodyczy przypomniało mi się jak w liceum robiłam biżuterie, w tym z modeliny. Widziałam przecudne prace innych dziewczyn i pozazdrościłam :)

Niestety szybko wtedy zrezygnowałam , ciągle mi się coś w życiu zmieniało, nie zdążyłam nawet spostrzec tego ,ze dorosłam.Mam ostatnio plany by znów spróbować , ponieważ lubię próbować wszystkiego. Pewnie w jednej dziedzinie bym się dusiła. :)

Tutaj szydełkowy motylek na szydełku, posiłkowałam się poradnikiem 
http://galeriarobotek.blogspot.com/2013/03/kursik.html
Wyjątkowo dokładny i fajny kursik ,za który jestem niezmiernie wdzięczna


Nie wspominałam jeszcze,że moją kolejną pasją są filmy.... grozy. A gdy już wspomniałam chciałam podzielić się swoim rozczarowaniem filmem Dark Water , z góry zaznaczam ,że nie jestem krytykiem filmowym , to raczej taki luźny opis . Film został mi przedstawiony jako niezmiernie klimatyczny . Opowiada do samotnej matce , sądzącej się z mężem o prawa opieki nad dzieckiem. Matka z córką szukając nowego domu znajdują go w starym,szarym bloku ,którego surowość i obskurność faktycznie mogą przyprawic o dreszcze. Jej niepokój wzbudza niedająca się pozbyc mokra plama na ścianie która jest tematem przewodnim i głównym punktem grozy całego filmy. Oczywiście jak to w japonskich horrorach bywa musi byc w tle jakieś mroczne długowłose dziecko . 
Wszystko ok ale to już było. Zastanawiam się czy to nie jest jeden z tych filmów silących sie na wymuszoną głębokość co mogło udzielić się części widzów . Bo co głębokie , zmuszające do refleksji itp jest fajne , ok ale nie na siłę. Proba "zgłębienia" jakiegoś przekazu na siłę zazwyczaj mija się z celem. 
Nie mówiąc o przewidalności filmu i braku elementów zaskoczenia. Tak czy siak straciłam kawałek życia nad czym serdecznie ubolewam. jedno co muszę przyznać to szary smutny i ....mokry klimat filmu. Typowo depresyjny ale ja nie szukałam dramatu tylko filmu grozy . 
Tak czy siak płakać mi się chce bo coraz trudniej wyszukać jest mi coś drobrego. Nawet nie chodzi o orginalność bo tak wymuszona też czesto daje odwrotny efekt. Chodzi o dobre kinop budujące napięcie. Nawet jeśli miałaby być to historia znana i banalna .

O wygadalam sie ! I jeszcze jeden rzut na motylka

A od jutra kolejny tydzien ;) 



poniedziałek, 13 lipca 2015

Biała szafka na klucze-domek decoupage

Ostatnio klika intensywniejszych dni :)Przy czym znalazłam chwilę na zdobienie domku na klucze ,który zostanie prezentem dla mojej babci . Oczywiście nie wyszło idealnie, Decoupage uczę się z internetu i czasem niestety robię wszystko "na szybko" .
Jednak sprawia mi niesamowitą radość świadomość ,że nawet wszystkie popełnione przy pracy błędy będą jedyne i niepowtarzalna i zrobione przeze mnie :)

Szafka-domek posiada z przodu małą tablicę na kredę.

Szafkę udekorowałam w kaszubskie wzory i postarzałam świecowaniem





Przypomniało mi się ,to że gdy byłam mała najgorszą zmorą były dla mnie chwile gdy się nudziłam .Jako jedynaczka na wypadach po za domem,często będą gdzieś z rodzicami u innych dorosłych nie mogłam wyszukać sobie zajęcia.
 Teraz nigdy się nie nudzę i ciągle brak mi tych ulotnych chwil.Szukam ich już wszędzie , chociaż by tylko na chwilę zająć się tym co lubię .
Z drugiej strony z każdym dniem dorosłego życia nabieram podziwu dla mojej mamy,która odkąd pamiętam jednocześnie mając dziecko pracowała na pełen etat i zajmowała się domem. Jeszcze jak miałam kilka latek wieczorowo robiła studia.
JAK?
Chyba ja byłam taką małą determinacją ,może zrozumiem to kiedyś gdy sama będę miała dzieci?
Tak czy siak wiecznie brak mi czasu , mam problem z organizacją pracy .
I tak wiele planów,że samą mnie to przeraża.


poniedziałek, 6 lipca 2015

Szydełkowe lody

Witam
Dzisiaj przytrafił sie nam w końcu chłodniejszy dzień , dzieki czemu możlie stają sie jakiekolwiek procesy myślowe. Niestesty taka sytuacja ma wpływ na ilość odwiedzających mnie klientów a raczej ich brak.Co skutkuje wbrew pozorom ciężkim psychicznie dniem.




W dzisiejszej notce prezentuje lody szydełkowe wzór z gazety jednak zeby nie rozpowszechniać bez pozwolenia  wysyłam  ogólnodostępny wzór w internecie : www.garnstudio.com/lang/pl/pattern.php?id=6151. Wystarczy kliknąć "drukuj wzór" i mamy darmowy opis

Nie ukrywam , że  moja wersja wymaga poprawek , zwłaszcza to połączenie gałki z rożkiem prezentuje się u mnie tragicznie ale jako osoba ucząca się mam dla siebie wiele wyrozumiałości ;)
 
W tle lobelia z koszyczku z ,wikliny papierowej , wykonanym dla mnie przez mojego partnera . Lobelia kwitnie do późnej jesieni, świetnie radzi sobie na naslonecznionych stanowiskach, prosta w uprawie podlewać czesto a mało przelanie czy "stanie w wodzie"dla lobelii może skończyć sie fatalnie. Lubi płynne nawozy ;) Uwielbiam te rośliny.

Zdjęcia wykonuje telefonem ale jak dla mnie są ok ;) Notke zresztą też tworzę na komórce , co pozwala oszczędzać mi dużo czasu i wbrew pozorom jest baardzo wygodne ;) Kto by przewidział jeszcze kilka lat temu jak daleko posuniemy się z tą "mobilnością". Grunt by stawiać te pierwsze kroki z rozwagą  bo nie wiadomo do czego nas to wszystko tak naprawdę doprowadzi ;) 


środa, 1 lipca 2015

Szydełkowa osłonka na doniczkę

Dzisiaj szybka notka po dość intensywnym dniu w pracy.I na pewno ,przez te upały , dość męczącym.

Ostatnio brakuje mi osłonek na takie bardzo miniaturowe doniczki, podpatrując wzór w gazecie stworzyłam sobie coś takiego , miniaturowego 


Wzór z gazety 
3 oczk. łańc łączymy w okrąg
i rzędy 
I 8 słupków
II 16 słupków(po dwa w każdy poprzedniego rzędu)
III tak samo jak poprzedni co daje 32
analogicznie robiąc kolejne rzędy uzyskujemy dno 
Kolejny rząd jak już mamy odpowiednio duże dno obrabiamy słupkami reliefowymi
potem odwracamy robótkę o 180 stopni i kontynuujemy na tyle wysoko na ile chcemy mieć wysoką osłonkę 

Tutaj  można podkusić się o dowolność w wykończeniu .

Osłonka na zdjęciu swoją drogą stoi nie na firanie a bluzeczce a raczej narzucie z New Yorker w motywie koronki ,który strasznie mi się u nich podoba w tym roku. 

Dodatkowo jeszcze jedna z moich kompozycji balkonowych
Zestaw nie potrzebuje pełnego słońca by pięknie  kwitnąć, od lewej :begonia bulwiasta, bacopa, begonia stale kwitnąca ,goździk ogrodowy.

Do zobaczenia :)

wtorek, 30 czerwca 2015

Mietowe etui na szydelku

Witam , 
Zacznę od tego ,ze zaczynam pisać bloga ponieważ strasznie podoba mi się sama idea blogowania, pragnę poszerzać wiedzę i rozwijać swoje pasje, potrzebuję również dodatkowej odskoczni od tej monotonii pracy . Chciałabym w tym blogu zawrzeć  moje fascynacje i przemyślenia. Zaczynam czytać blogi również by się czegoś  nauczyć. Przykładowo jeśli chodzi o prace w domu ,jak na jedynaczkę przystało, jest ze mną dramat. Jestem osoba aktywną zawodowo i ciężko jest mi pogodzić prace ,pasje i taka prawdziwa dbałość o dom, której strasznie zazdroszczę innym kobietom. Okropna ze mnie bałaganiara, mimo że podziwiam kobiety ułożone i zaradne. Od 6 lat mam jednego partnera a od 2 lat razem mieszkamy, można powiedzieć wiec ze od 2 lat jestem  na swoim. Co jest prawdziwa walka o przetrwanie! Nie wspominając już o marzeniach.W wolnym czasie bawię się ostatnio rękodziełem.I chciałabym aby to był motyw przewodni tej całej akcji .Bawie sie to dobre słowo ponieważ jestem raczej samoukiem i wychodzi ,najlepiej by ujmując... różnie.Nie powiem źle, nie powiem dobrze, powiem różnie. Na dzisiejszym zdjęciu widnieje wykonany przeze mnie pokrowiec  na telefon wykonany na szydełko.Włóczka kotek,kolor podchodzi pod mięte .

Wzór zaczerpnęłam z kilku stronek w internecie ,wystarczy wpisać w google ¨szydełko wzór na etui¨ i wyskakuje nam wiele bardzo przydatnych poradników.

Szał na miętowy mi się oczywiście w tym roku udzielił, mimo ,że raczej wole błękity. 


Zaczęłam szydełkować jakiś czas temu przeżywając upadłość pewnej firmy.Jednej z wielu w ktorych pracowałam w jednym z miast, w których mieszkałam.
Jakoś brak mi miejsca w życiu ale o tym kiedyś :)

Jakbym miała zawrzeć cale swoje życie w jednej notce ,to nikt by nie miał cierpliwości by to czytać

Teraz wątpię, ze kogoś zainteresują moje bazgroły, ale grunt to z pokora podejść do sprawy.
Małymi kroczkami...