wtorek, 30 czerwca 2015

Mietowe etui na szydelku

Witam , 
Zacznę od tego ,ze zaczynam pisać bloga ponieważ strasznie podoba mi się sama idea blogowania, pragnę poszerzać wiedzę i rozwijać swoje pasje, potrzebuję również dodatkowej odskoczni od tej monotonii pracy . Chciałabym w tym blogu zawrzeć  moje fascynacje i przemyślenia. Zaczynam czytać blogi również by się czegoś  nauczyć. Przykładowo jeśli chodzi o prace w domu ,jak na jedynaczkę przystało, jest ze mną dramat. Jestem osoba aktywną zawodowo i ciężko jest mi pogodzić prace ,pasje i taka prawdziwa dbałość o dom, której strasznie zazdroszczę innym kobietom. Okropna ze mnie bałaganiara, mimo że podziwiam kobiety ułożone i zaradne. Od 6 lat mam jednego partnera a od 2 lat razem mieszkamy, można powiedzieć wiec ze od 2 lat jestem  na swoim. Co jest prawdziwa walka o przetrwanie! Nie wspominając już o marzeniach.W wolnym czasie bawię się ostatnio rękodziełem.I chciałabym aby to był motyw przewodni tej całej akcji .Bawie sie to dobre słowo ponieważ jestem raczej samoukiem i wychodzi ,najlepiej by ujmując... różnie.Nie powiem źle, nie powiem dobrze, powiem różnie. Na dzisiejszym zdjęciu widnieje wykonany przeze mnie pokrowiec  na telefon wykonany na szydełko.Włóczka kotek,kolor podchodzi pod mięte .

Wzór zaczerpnęłam z kilku stronek w internecie ,wystarczy wpisać w google ¨szydełko wzór na etui¨ i wyskakuje nam wiele bardzo przydatnych poradników.

Szał na miętowy mi się oczywiście w tym roku udzielił, mimo ,że raczej wole błękity. 


Zaczęłam szydełkować jakiś czas temu przeżywając upadłość pewnej firmy.Jednej z wielu w ktorych pracowałam w jednym z miast, w których mieszkałam.
Jakoś brak mi miejsca w życiu ale o tym kiedyś :)

Jakbym miała zawrzeć cale swoje życie w jednej notce ,to nikt by nie miał cierpliwości by to czytać

Teraz wątpię, ze kogoś zainteresują moje bazgroły, ale grunt to z pokora podejść do sprawy.
Małymi kroczkami...